Todar Klasztorny
Przełożył Bohdan Zadura
Na lodowej gitarze
Z wiśniowych chmur na lodowej gitarze
Zapłakała zorza po słonecznej wiośnie
I jakby przez wiosny rozproszone mary
Na pamiątkę zastygły na oknie.
Dokąd poszło, dokąd wszystko uleciało,
Czemu zginęło, śladu nie zostawiwszy po sobie,
Czemu zastygło wszystko - zlodowaciało
W pól ośnieżonych mglistym szronie?
Tak samo w życiu - rozproszone wiosny
We mgle się złotych zawieruch ukrywają
I w połowie drogi słoneczne wiosła
Lodowym królom nagle zamarzają …
Powtarzałaś
Tak powtarzałaś:
- Naszej prostej drogi mgły nie przesłonią -
Bo swe serce i duszę mi dałaś
W słonecznej wiosny musującym kubku
Dlaczego niebo od chmur pociemniało,
Dlaczego spłonął błękit księżycowy i
Czemu, kochana, na gitarze lodowej
Ty te słoneczne opłakujesz dni?
Z wiśniowych chmur na lodowej gitarze
Zapłakała zorza po słonecznej wiośnie
I jakby przez wiosny rozproszone mary
Na pamiątkę zastygły na oknie.
[1927]
Todar Klasztorny (1903-1937) – białoruski poeta, tłumacz.Urodził się w Porzeczu (Gubernia witebska). Nie zachowały się świadectwa dotyczące dzieciństwa poety. Wiadomo, że służył w Armii Czerwonej, wiedzę zdobywał na kursach dla robotników w Orszy. W 1931 ukończył Wydział Filologiczny Białoruskiego Uniwersytetu Państwowego. Później pracował w radiu, republikańskich gazetach i czasopismach.Klasztorny był członkiem stowarzyszeń literackich „Maładniak”, „Uzwyszsza”, „BiełAPP”. Należał do nieformalnej grupy „TAWIZ” („Towarzystwa Amatorów Wypitki i Zakąski”).Poezja Todara Klasztornego to lodowata tęsknota za niezrealizowanymi pragnieniami i nadziejami. Smutno-melancholijna tonalność utworów, okraszona ironicznymi nutami. Ironia była zarówna jawna (w wierszu „Moja ukochana”, w którym parodiował pieśni Aleksandra Wiertinskiego ), jak i ukryta („Czy warto dzisiaj być poetą”).Za życia Todara za jego liczne utwory stawały się obiektami ataku ze strony obrońców partyjno-klasowego podejścia do sztuki: krytyka zarzucała autorowi nieprzystawanie do ideologicznych wymagań epoki, dekadencję, pesymizm, jesieninszczyznę, poetyckie sobiepaństwo, podburzanie czytelników i artystowski stosunek do świata.W latach twórczości Todar zdążył wydać pięć tomików poezji „Klonowe zawieje” (1927), „Światłocienie?” (1928), „Żagle” (1929), „Pola przemówiły” (1930), „Przez szturm – do szturmu” (1934).Oprócz wierszy były także poematy: „Gdy zapada mgła” (1927), „W drodze” (1927), „Białoruś” (1928), „Pola przemówiły” (1930), „Ślady dróg” (1932), „Nasz kierunek – na Moskwę” (1933) i „Ojczyzna” (1934).Najlepszy z nich – „Gdy zapada mgła” – przyniósł autorowi tytuł poety dla „wyrzutków współczesnego społeczeństwa”: „T. Klasztorny zapadł na jakiś specyficzny, powiedziałbym, estetyczny alkoholizm. I rzecz nie tylko w alkoholu. Poemat – dekadencki, pesymistyczny, szkodliwy utwór, a jego autor doszedł, jak mówią, do ściany” – pisał jeden z krytyków. „Ta pijana gitarowa liryka jest wyrazem nastrojów wśród wyrzutków współczesnego społeczeństwa” – dodawał inny.Najprawdopodobniej jednak krytyków poematu wzburzyły otwarcie napisane przez Todora słowa, że „Chodzimy pod wysokim księżycem oraz pod DPU” (Państwowy Zarząd Polityczny przy NKWD RSFSR).